Strona wykorzystuje pliki cookies, jeśli wyrażasz zgodę na używanie cookies, zostaną one zapisane w pamięci twojej przeglądarki. W przypadku nie wyrażenia zgody nie jesteśmy w stanie zagwarantować pełnej funkcjonalności strony!

KatoLickie wariacje na stokach

IMG 3355

Po długim i ciężkim semestrze nauki, przyszedł czas na zasłużony odpoczynek. Ksiądz prefekt jak co roku zaproponował nam abyśmy spędzili ten czas aktywnie, w naszych pięknych Polskich Tatarach szosując po stokach. Tak więc spakowaliśmy narty i w drogę ! Obóz trwał 6 dni, z czego całe 4 dni spędziliśmy na stoku. Oczywiście że odjeżdżaliśmy z żalem i niedostatkiem. Bo górami chyba nie da się nasycić, ich ciągle mi mało.
Z mojej perspektywy to bardzo dobry czas. Chyba byłam najstarsza w grupie i jedyną maturzystką, więc dla mnie ten czas był naprawdę owocny. Oderwałam się od wiru codzienności, wypoczęłam i z powrotem nabrałam sił i nadziei. Tak aby wrócić i pokonać już tą ostatnią prostą tuż przed maturą.
Był czas na jazdę, basen, poranne bieganie ale też na zwykle rozmowy wieczorem czy gry w planszówki...
Na naszym obozie były połączone dwie szkoły nasze KLO w Siedlcach i gimnazjum w Otwocku. To było fajne doświadczenie, przynajmniej dla mnie. Niby to mała różnica wieku, jednak w tym etapie dało się zauważyć. Mimo to wspólne rozmowy toczyły się nie jedną noc
Jednym słowem na wszystko był czas, i nie zabrakło go na codzienną Eucharystię
Z perspektywy wcześniejszych wyjazdów myślę że te niecałe 30 min każdego dnia to jedna z najlepszych rzeczy które wynosimy z wyjazdu. Bo wielu z nas nie ma możliwości codziennie uczestniczyć we Mszy św, tam wystarczyło wstać pół godziny wcześniej i zejść w klapeczkach po schodach, nic więcej! Jak to mówią w górach bliżej Boga
Piękne widoki i niekończące się szczyty rozpaliły we mnie jeszcze większą miłość do gór. Dlatego zanim jeszcze wyjechaliśmy, już planowaliśmy letnią wyprawę, tym razem  z plecakiem na plecach i w dobrych butach chcemy zdobyć kilka szczytów .

Katarzyna Sarnowska IIIa